Pomysł na pudding zaczerpnęłam z książki Nigelli Lawson, aczkolwiek Ona użyła rogalików typu 7days a ja wykorzystałam chałkę. Za każdym razem możemy stworzyć inny smak tego deseru, w zależności od użytego dżemu. Dla mnie ten pudding smakuje trochę jak sernik. Z jednej chałki otrzymujemy naprawdę sporą ilość deseru. Można go podawać zarówno na zimno, jak i na ciepło...znakomity jest z lodami.
Składniki:
- ok. 50 g masła
- duża chałka
- średni słoik dżemu (smak dowolny)
- 2 żółtka
- 1 jajko
- ok. 4 łyżek cukru najlepiej brązowego
- 0.5 l śmietanki kremówki
- 250 ml mleka 3,2%
- ok. 1 łyżki mielonego imbiru
Sposób przyrządzenia:
Na początek kroimy chałkę na kromki, każdą smarujemy masłem i dżemem. 2 kromki składamy tak jak kanapki, a następnie dzielimy je na pół i dość przylegle układamy w naczyniu żaroodpornym.
Do osobnej miski wlewamy kremówkę i mleko, wbijamy jajko i żółtka oraz 2 łyżki cukru. Całość roztrzepujemy i zalewamy chałkę, a następnie zostawiamy na około 10 minut aby chałka nasiąkła. Na koniec wierzch posypujemy łyżką imbiru oraz 2 łyżkami brązowego cukru, w ten sposób po zapieczeniu powstanie fajny kolor i taka delikatna skorupka.
Pudding pieczemy 45 minut w 180 stopniach, aż ciasto się zetnie i trochę urośnie. Po wyjęciu z piekarnika najlepiej odstawić na około 10 minut, a potem już tylko się zajadać!
2 komentarze
o rany! jakże smakowicie to brzmi! chyba to upichcę na poniedziałkowe urodziny Marcina :)
OdpowiedzUsuńMniam, lubię takie desery :)
OdpowiedzUsuń